23.03.2011

Ogrzewanie w Pekinie

Prawie jak Nowa Huta
Prawie!


Czas na ciekawostkę z Pekinu ;). Ogrzewanie! Wcale że nie nudne (Ty, w 3 rzędzie! Cicho albo wezwę ochronę!)!

Ciepło pochodzi z centralnego ogrzewania. Wiem, szok :p. Po całym mieście rozmieszczone są takie wielkie kotłownie - patrz foto po prawej - które sprawiają że w zimie nikt nie ma ochoty spalić biurka aby tylko było cieplej. Podobnie jak w Polsce, prawda?






Zdecydowanie
pudło

Prawie, prawie ;) . Wszystko podobnie, centralka, ciepło, żyć nie umierać. Dopóki nie jest nam za ciepło. Wtedy się okazuje, że wielgachny grzejnik w pokoju nie ma regulatora. Spoko, pewnie jest centralny w mieszkaniu. A takiego! Po prostu nie ma! Albo jest Ci gorąco, albo zimno, i nic z tym nie zrobisz. Jedyne rozwiązanie to uchylone okno. Niepotrzebne zużycie energii? Eeee gdzie tam, skąd.

Wszystko pięknie, okno się otworzy i jest chłodniej. Tylko to ciągle nagrzane powietrze wkurza. Na szczęście 16 marca rząd postanowił, że nie jest już tak zimno (przez ostatnie parę dni było po 18 stopni), więc pstryczek pach! i ogrzewanie zakręcone dla całego miasta. Łatwo, prosto, szybko, przyjemnie. Ha, się ucieszyłem. W końcu nie będę miał piekarnika w pokoju po powrocie z pracy. Tylko... dlaczego nagle ze wszystkich półek w Tesco zniknęły wszelkiej maści kołdry, pościele, koce? Poza tymi najdroższymi? Heh. Heh. Heh. Cóż, w dzień może jest 18 stopni, w nocy natomiast bliżej zera. Więc jak nie ma ogrzewania to już nie jest tak fajnie :d. Na szczęście po pożaleniu się w pracy ludzie mnie uświadomili - klimatyzacja którą mam w pokoju powinna mieć opcję ogrzwania! Yeaaah! Więc bierzemy się do testowania. Taaaa...


Huh?

 Szkoda tylko, że pilot jest tadadada - po chińsku :D. Nie jestem za bardzo PRO w temacie klimy, więc nie chcąc ryzykować wciśnięcia "wysadź klimę" wrzuciłem pilota do plecaka i w pracy się dopytałem o co biega z tymi wszystkimi guzikami :). Klima jest niezła, ma tryb nocny, tryb z nawilżaniem, tryb odświeżający, timer, regulowane płaty i w ogóle. Co znaczą te opcje? Nie mam pojęcia, tak samo jak ludzie w firmie :d. Wspólnymi siłami znaleźlismy jak ustawić "cieeeepło" i to w zupełności wystarczyło :)


Sukces! Wieje ciepło!



Tak więc dzisiaj stałem się szczęsliwym mieszkańcem ciepłego pokoju, a moje doświadczenie z klimą wzrosło niebotycznie - z zera do "yea, działa" ;)

Ps. Podobno jestem szczęściarzem że mieszkam tak blisko centralki. Dobrze wiedzieć :)

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak w akademiku! (S.)

Prześlij komentarz