|
Uśmiech |
Po ostatnim katharsis z postami, uczę się pisać od nowa. Wyczyściłem drafty, wyczyściłem myśli, zrobiłem przerwę, mogę zacząć ponownie. Uczę się od innych, czytując wspomnianego Sebę (np z
Korei Północnej) czy Filipa (świetny
Chiński Zwiad (jeszcze nie czytałeś/aś/uś ah ten język polski, to musisz) )
Dodatkowo Sebę odwiedzili tacy jedni, tacy fajni, tacy za którymi się tęskni (cześć misiaki). Pokazali nam, mi, co też ludzi trzyma w Pekinie, co sprawia że mimo AQI 300+, taksiarzy próbujących Cię rozjechać na zielonym, policjantów "wszyscy po dwie stówy i zapomniny o sprawie", panów ze sztachetami i panów z kluczykami do Twojego skutera, że jest tutaj dużo rzeczy o których warto wspomnieć, nawet w grafomańskim stylu.
W każdym razie, dzisiaj bardziej strumienioświadomościowo a turystycznie, zamknięta fabryka stali.