
Ceny w yuanach, aby otrzymać PL można podzielić mniej więcej na pół.
W mieście byłem od wtorku popołudnia do soboty wieczór (teraz ;) )
(hah, wydałem więcej na kawę niż na transport hahhaha)
Busy w Dalian są tanie, 1 yuan za przejażdżkę. Ponieważ miałem w cholerę czasu, mogłem sobie pozwolić na spędzenie 30 minut w pksie. Gdybym miał bardziej napięty harmonogram, pewnie wydałbym więcej na taksówki.
Lwią część z noclegu zabrał hotel w pierwszych dniach. Ponieważ robiłem rezerwację kilka godzin zanim wylądowałem plus to było święto, większość miejsc była zajęta i musiałem brać co dali. Dałoby się taniej.
Party to głównie piwo, które, jeżeli chcemy coś co ma smak, jest po prostu drogie. Za zagraniczne w knajpie zapłaciłem 50 yuanów (25zł), za lokalne słabe chińskie 35. Dobre qingdao (chińska marka) w sklepie kosztuje 12yuanów, co i tak daje 6zł - w sklepie. Przypominam, że Dalian to nie Pekin czy Szanghaj, małe miasto.
Kawa, no tak. Kawa dla chińczyków to po prostu szpan i tyle. Gdyby było inaczej, dałoby się ją zamowić w droższych restauracjach, a tak to tylko w coffee shopach. Najtańsza jaką znalazłem (lekka lura, nie ukrywając) kosztowała 17 yuanów, zazwyczaj cena to 25-35 yuanów. Starbucks jest, cen nie znam lecz pewnie podobne.
Z jedzeniem różnie, wydawałem od 15 yuanów za obiad do 50y. Gdyby było mnie więcej, pewnie wyszłoby więcej od osoby. Absurd wynika ze wspomnianej kultury jedzenia - ponieważ byłem sam nie było mi dane spróbować tych droższych, lepszych restauracji.
(z drugiej strony, ta koreańska restauracja z obiadami za 15y była najlepszą koreańską jaką do tej pory pamiętam)
Byłem tylko w jednym płatnym miejscu, 50y, resztę zwiedzałem za free. Może to też wynikać z tego że w sumie sporo tu już widziałem i nie ruszała mnie kolejna świątynia za 100y czy ogród za 80y. Jakby to był mój pierwszy raz poza Pekinem wydałbym pewnie z 300y więcej.
Bilety (samolot) wyniosły 1300y obie strony ze wszystkim, powód ceny taki sam jak hotel - kupiłem je kilka godzin przed wylotem. W promocji można dostać za 600y.
1600y czyli 800zł za parę dni wakacji, bez biletów. Jak wrażenie o tanich Chinach?
Ok, ciach, czas na nudne opisanie wrażeń z samego Dalian. Dla nie zainteresowanych turystów można zamknąć stronę :P.
Miasto jak miasto, kompletnie bez wyrazu. W porównaniu z Pekinem czystsze powietrze - ale o to niezbyt trudno. Więcej parków, więcej zieleni, z drugiej strony dużo więcej wysokich budynków i powstającego wszędzie betonu. Jakbym miał wybierać Pekin albo Dalian, to chyba Pekin przez energię która przepływa przez to miasto.
(po raz kolejny jestem zdziwony że mniejsze miasto - Dalian, Tianjin - ma więcej wysokich budynków niż Pekin. W centrum dominują wieżowce po kilkadziesiąt, 40-50+ pięter. Moja kompletnie niesprawdzona teoria jest taka, że to w Pekinie zaczęto budowę kilkadziesiąt lat temu - wiadomo stolica. W tamtym okresie technologia w Chinach nie pozwalała na budowanie wyższych. Wraz z rozwojem Chin, większą kasą, lepszą technologią, mniejsze miasta również zaczęły budować wieżowce, lecz dzięki opóźnieniu o kilkanaście lat teraz mogą sobie pozwolić na walnięcie takich potworków. Pekin musi sobie radzić z tymi 20stkami co ma)
Czy warto przyjechać? Mam mieszane uczucia. Jeżeli ktoś lubi chodzenie po parkach, górach, myślę że znajdzie tu więcej do robienia niż ja :) Dla mnie się liczy że widziałem ten plac!
Słodkie focie v2
Tu się za budką przeciskałem |
Słodka focia w cieniu kraba |
Miałem szczęście, padało więc praktycznie nikogo |
Prawdziwe! Aż wróciłem tak pachniały |
Nie ma tego złego czego by nie poprawił zamek |
Eee nie wiem |
Wielki plac |
![]() |
Plaża po chińsku - parasolka + ubrania (opalają się obcokrajowcy) |
0 komentarze:
Prześlij komentarz