20.04.2013

Bloggg-reklama

Polska kielbasa
w chinskim pociagu
(tak naprawde robiona
na połudnui Chin...)
Weekend, sobota, siedzę w kawiarni w małej dziurze, rzędu 50 tys. ludzi. Mam trochę czasu i niewiele jak na razie do roboty (później w planach rzucanie kamieniami w Koreę Połnocną, ale to później), więc   ponawijam na blogu. Ostatnio przewinał mi się artykuł że warto pisać bloga nawet jak nikt nas nie czyta, ponieważ pozwala nam to ogarnąć myśli, uporządkować wrażenia, przeanalizować sytuację i ogólnie jest pomocne niczym gumowa kaczuszka. Dlatego dzisiaj popiszemy :)

Na początek mała reklama, linki do blogów Polaków w Pekinie których znam i czytam. Jak się wkurzacie na mnie że nie wrzucam nic nowego, to możecie ich poklikać, warto ;)



Zaczniemy od płci pięknej, blogu Darii i jej niebieskiego słonika -

https://withblueelephant.wordpress.com/

Daria pisze rzadziej, po angielsku, lekko i fajnie :)

Drugi, który leży w Readerze to

http://www.iloveyourmici.pl/

 , od Filipa, architekta który pracuje (pracował) w Pekinie a poznaliśmy się poprzez... bloga, gdzie opisał jak zauważył polaków w windzie w biurze - których za to ja znałem ;). Dużo, różnie, zabawnie, szczerze aż do bólu. Filip robi teraz Chiński Zwiad, czyli na moto z Chin buja się przez cały kraj. Warto śledzić ponieważ pewnie będzie się sporo działo :)

Ostatni co nie znaczy najgorszy :p, blog Seby, polaka z postu Filipa. Pekin jest naprawdę mały :)

http://sebiush.blogspot.com/

Sebo jako jedyny z nas sprawia wrażenie jakby myślał o czym pisze :D. Posty są obładowane linkami, zazwyczaj poważniejsze i ogólnie odstaje od reszty :P (jakby nie było widać to się znamy i żartuję ;) )

Dużo tego nie ma, są też blogu od ludzi których czytam a nie znam ale takie to nudniejsze. W każdym razie, ucząc się od innych, spróbuję dzisiaj pisać w trochę innym stylu

0 komentarze:

Prześlij komentarz