3.04.2011

Kino w Pekinie

Lodowisko - na 7 piętrze
Widok zapewne jest niezły
 Czas na odrobinę kurrrtury :). Kino Pekin kontra Kino Kraków! Let the fight begin! Ah, ponieważ nie mam fotek z kina (jeszcze by pomyśleli że piracę), dlatego wszystko co tutaj jest dookoła to zdjęcia zrobione przy okazji wizyty w kinie, więc niekoniecznie będa miały logiczny związek z tym co piszę ;)



Sale znajdowały się w takiej o połowę mniejszej, 4 razy wyższej (12 pięter) Galerii Krakowskiej. Samo kino było na piętrze 8 - to tytułem skąd się wzięła fotka lodowiska ;). Fajny patent, w centrum handlowym na którymś tam piętrze nagle - lodowisko. Huh?

Ot, taka sobie chińka
chyba restauracja ;)
Uderzyliśmy do kina razem z Grahamem, zobaczyć amerykańskich herosów piorących tyłki kosmitom w "Battle L.a." . Opinię o filmie zostawię na inną okazję - jak mi się naprawdę będzie nudziło ;). Wybór nie był trudny - z filmów anglojęzycznych (za napisami! chińskimi...) był jeszcze "I am number 4" oraz słitaśna komedia romantyczna (która, tak btw, widziałem.. :O ). Oj tak, niewielki wybór....



Cisza, spokój, relaks.
Praktycznie pusto
Kolejne wyjaśnienie fotek (ależ zbaczam z tematu) - park który odkryłem przypadkiem, wracając z kina metodą "gdzieś musi być cywilizacja, tfu, dom".
Wracając do kina, to największy zonk - ceny biletów. "Środy z Orange"? W snach. Po pierwsze, bilety są droższe niż w Polsce, po drugie, ceny zależą od godziny seansu. Dlatego wybraliśmy film o morderczej godzinie 11.40 w sobotę. Efektem była praktycznie pusta sala (yay, brak przeszkadzających ludzi) oraz super niska cena 40rmb od osoby - 18zł ;). Nie tak źle jak na to, że trzeba się było ogarnąć na tą 11.40.





Cóż za gustowne,
starochińskie opony
Były też inne opcje. Mogliśmy pójść na godzinę bodajże 14, zapłacić 80rmb, lub próbować wybrać się wieczorem, płacac 120rmb - tak, 50zł. Nie, to nie były filmy 3d :D. Przebicie cenowe w porównanie z filmem z rana - trzykrotne. Jeżeli idzie o rezerwację online, to tutaj nie jestem pewien. W kinie w którym byliśmy trzeba założyć konto, więc to olaliśmy (biorąc pod uwagę godzinę nie było problemów z miejscem). W innym kinie, coś w stylu Cinema (mają Imaxa), jest rezerwacja online ale... wyłączona ;). Więc ludzie przychodzą rano aby kupić bilet na wieczór :). Ah, ta technologia :D.

Opony są z drugiej
strony mostu
Inne ciekawostki  - jedzenie i picie oczywiście tańsze (Chiny FTW!), duża Cola 4zł. Graham ostrzegał że nie istnieje pojęcie wyciszenia telefonu w kinie, na szczęście przy tych tłumach na sali nie mieliśmy okazji tego doświadczyć ;). A nie nie, jedna osoba odebrała połączenie i rozmawiała :). Jeżeli idzie o jakość kina, to sala lepsza niż w Multikinie, gorsza niż w Cinema Imax czy Kinepolis. Nie było paskudnie, nie było rewelacyjnie (fotel miał wyłamane oparcie, co paradoksalnie uczyniło go bardziej komfortowym). Natomiast wadą był dźwięk - tak jakby głośniki były tylko przy ekranie. Ot, płaskie efekty. W Imaxowym odpowiedniku różnica była ogromna - pełne 3D Surround, od razu odczuwalne.


Prawie jak na Miasteczku Agh
 Na zakończenie tematu kinia - drogo, mały wybór (hej, w tym momencie widziałem 100% filmów które mogę zrozumieć, a z tych co wchodzą to część już znam), jakość okej, tanie jedzenie :)

No ale.... "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi torrenty" ;)

Ah, fotka - "Renmin University"


Dodaj napis


 Nawiązanie do posta na innym blogu w innym języku ;) Mini spirala życia. Dalej nie wiem co to oznacza, nie było żadnej tabliczki itp


The happy end;






Drum duududududud rum!

Ha! Haha! Bonus dla wszystkich maniaków perkusji w Guitar Hero. Super Pro perkusja w salonie gier obok kina. Było ich tam kilkanaście modeli, od prostych (dwa bębny) do tego cuda. Ogromne głośniki (jak widać), dużo sprzętu (jak widać), wszystko z logiem Rolanda (jak prawie widać). Eh, znaleźliśmy to tuż przed seansem, więc nie było okazji wypróbować. Wam też cierpnie skóra na samą myśl? :) Ps. Piotrku, gitar nie widziałem :/

0 komentarze:

Prześlij komentarz